emcia
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: warszafffka
|
Wysłany: Wto 10:34, 04 Lip 2006 Temat postu: Harry i Romy |
|
|
Harry i Romy poznali się na jakmś przyjęciu i od razu przypdli sobie do gustu. Dla niej Meyen rozwiódł się z żoną. Bardzo kochał Romy, ale przy niej, widząc, jak rozwija się jej kariera, czuł się niespełniony (jego kariera nie rozwijała się w tym okresie najlepiej). Żyli sobie tak razem jak szczęśliwe małżeństwo, mieli syna - Davida... Ale kiedyś nadszedł kres tej sielanki - Romy i Harry rozwiedli się.
A oto fragmenty z książki Hildegard Knef "Romy. Rozmyślania nad życiem aktorki":
"Również pierwszy mąż Romy, właśnie Harry Meyen, kosztował ją półtora miliona marek, które dała mu przy rozwodzie. Wtedy wszyscy mieliśmy to Harry’emu za złe; twierdził on z resztą, że te pieniądze mu się należą, ponieważ był w końcu przez całe lata jej menażerem. Rzecz nieprawdopodobna, ponieważ chociaż mieszkał z Romy w Paryżu, nie potrafił sklecić po francusku nawet trzech zdań, nie znał też angielskiego, a menażerem to już na pewno nie był.
Oczywiście prawdą jest, że aby mieszkać z Romy w Paryżu, zrezygnował z własnej kariery, która związana była z Niemcami, a przede wszystkim z Berlinem. Później okazało się – ale to z pewnością nie było winą Romy – że nie potrafił odnowić swoich dawnych kontaktów. A potem popadł w alkoholizm i narkomanię. Ale to już zupełnie inna historia.
Tak czy owak, wydaje się, że Romy nie miała mu za złe tej finansowej „transakcji”. Kiedy odebrał sobie życie, natychmiast poleciała do Hamburga, aby wziąć udział w pogrzebie. Wziąć udział? Zadbała o to, aby żaden z jego przyjaciół, którzy chcieli towarzyszyć mu w ostatniej drodze, nie dowiedział się o dniu i godzinie pogrzebu, tak że była jedyną opłakującą go osobą.
Nikt z nas nie mógł tego wtedy zrozumieć. Ale kiedyś Romy powiedziała mi, że nie chciała robić z siebie widowiska – dlatego obawiała się dziennikarzy i fotoreporterów. Przybyła do Hamburga już rano, pochowała Harry’ego, i tego samego dnia, po południu czy wieczorem, odleciała z powrotem – nikt jej nie widział.
(...)
W każdym razie pieniądze, które Romy zostawiła Harry’emu, wróciły po jego śmierci. Było to dla nas wszystkich ogromnym zaskoczeniem, ponieważ byliśmy przekonani, że wydał większą ich część albo stracił wskutek nieudanych inwestycji! Nic podobnego, zostawił nawet więcej, niż Romy mu dała, a dziedziczył, zgodnie z testamentem, ich syn, Dawid; Romy miała zarządzać tymi pieniędzmi aż do jego pełnoletności."
Post został pochwalony 0 razy
|
|